Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2015

Nie czytaj książek samobójców

Obraz
Wszystko, co się we mnie urodziło przez ostatnie 15 lat było z powodu książek i muzyki. Może nie wszystko aż tak, ale bardzo dużo, o dużo za dużo. Jak tylko nauczyłam się czytać w przedszkolu to wchłaniałam wszystko. Oto jest Kasia , Dzieci z Bullerbyn i O psie, który jeździł koleją , nad którym płakałam dwa dni tak bardzo, a mama nie mogła zrozumieć o co chodzi. Książki były fajne, inny, lepszy świat, bez żadnych ograniczeń, trochę tajemniczy ogród, a może trochę więcej, bo tej książki akurat nie lubiłam. Szczególnie w wakacje, u babci na werandzie: książka i truskawki z cukrem. Dzieciństwo miałam piękne, w wakacje był sad dziadków albo były próby przed koncertami, były dzieci spod bloku i place zabaw i mój Boże, jakbym na jeden dzień wróciłabym do tego, do spaceru z dziadkiem po rumianek i żeby wykąpać za wałem psa, ale nie ma już ani dziadzia ani psa, ja nigdzie nie wrócę, a miało być o książkach przecież i muzyce. Jak już wyrosłam z Lisy, Lasse i Bosse to dostałam wszystkie